Czyste kontury i muskularne linie oglądane na zdjęciach konceptu – czy to wystarczy by zdecydować się na zakup samochodu ? Bez oglądania rzeczywistego produktu i jazdy próbnej ? A tak zdarzyło się w przypadku INFINITI Q60 S, którego pierwszy nabywca na świecie – Polak – złożył zamówienie w warszawskim salonie. Oczywiście nie był to czyn zupełnie irracjonalny, ale podyktowany zaufaniem do marki. Tak działa to zresztą w przypadku wyjątkowo ekskluzywnych modeli znanych producentów. W ten sposób odbywają się „zakupy” najbardziej limitowanych Ferrari , które zostają sprzedane jeszcze przed oficjalną premierą.
Infiniti Q60 S posiada silnik V6, bezpośredni wtrysk benzyny, chłodzony cieczą układ turbodoładowania, Napęd 4×4 z preferencją tyłu oraz aktywnym rozdziałem momentu Torque Vectoring, 7 biegową przekładnię automatyczną z możliwością ręcznej ingerencji, zmienne przełożenie układu kierowniczego by-wire , adaptacyjne zawieszenie.Do szczodrych porcji techniki dokłada Infiniti Q60S swój oryginalny styl i legendarną japońską jakość wykonania.Co do własnej legendy – Infiniti tworzy ją w porównaniu do innych marek, stosunkowo niedługo – powstało bowiem dopiero w 1989 roku. Była to zresztą odpowiedz koncernu Nissana na działania rodzimych japońskich firm tworzących na motoryzacyjnym rynku amerykańskim ekskluzywne marki Acura (Honda) i Lexus (Toyota).

Ruszamy pozycja za kierownicą jest super wygodna, a trzymanie na boki okazuje się zupełnie dobre. Przekonuję się o tym gdy Infiniti Q60 S pokonuje pierwsze łuki drogi, a zorientowany na osiągi czterokołowy napęd daje dużo radości z jazdy pokazując zwinność i pewność prowadzenia. Może tylko troszkę rozczarowuje tu lansowany przez Infiniti układ kierowniczy DAS który nie ma żadnego fizycznego połączenia pomiędzy kierownicą a kołami. Ale cóż – taki bywa los pionierskich rozwiązań. Zresztą rozwiązanie to daje maksimum komfortu – do koła kierownicy nie dociera żaden sygnał o złym stanie nawierzchni.
W podobnym stylu odpowiada zawieszenie Infiniti Q60 S. Jeśli nie próbujemy jechać bardzo agresywnie, docenimy na pewno zestrojenie zawieszenia o regulowanej twardości. Nawet w najbardziej sportowych ustawieniach nie jest zbyt twarde, w pozostałych okazuje się przyjemnie miękkie. Również akustyka mocnego , 405 konnego silnika ma w sobie poziom dyskretnego luksusu bardziej przypominającego flagowe limuzyny. Być może to nawet mała wada w kontekście sportowego w zamyśle coupe jakim jest przecież Infiniti Q60 S. Ale któż z nas jest bez wad…
Photo: Patryk Patynowski
Model: Luiza Dorosz
Mua: Kamila Tadryian
Hair: Iwona Kaim
Stylist: Kinga Wcisło
I value the article.Really thank you! Will read on…
Very good article.Much thanks again. Really Cool.